Południe Europy czeka
19 czerwca 2012Finisz roku szkolonego zbliża się (ku radości społeczności uczniowskiej) nieubłaganie. Okres wakacji, a co za tym idzie, obozy w Polsce i obozy za granicą kuszą nas różnorodnością ofert. Faktycznie, trudno się zdecydować, w jakie miejsce się wybrać. Naturalnie wszystko zależy, kto co lubi i czym się interesuje. Obozy w Polsce i obozy za granicą są cenowo do siebie zbliżone. Szczerze mówiąc na jedno wychodzi. Sądzę, że nawet bardziej opłaca się wysłać najmłodszych na kolonie letnie i obozy młodzieżowe na południe Europy, tam bynajmniej mają pewność ładnej pogody. Dodatkowo poznają inny kraj, inną kulturę, zawsze coś odmiennego. Jak okazuje się wśród młodzieży, dużą popularnością cieszy się Hiszpania i jej cudowne wybrzeża Costa Brava i Costa del Sol, następne to: Włochy, Bułgaria – Złote Piaski,Węgry – Hajduszoboszlo, Malta, Chorwacja, Turcja – Didim i nad Wybrzeżem Egejskim – Bodrum. Oprócz błogich kąpieli słonecznych i morskich, relaksu na piaszczystych plażach jest mnóstwo interesujących miejsc do zwiedzania, zawsze warto posmakować innej kuchni, poznać nowych ludzi. Na pewno żaden z obozowiczów nie będzie się nudził. Kiedy nasze dziecko trenuje albo lubi sport to ofert na obozy letnie znajdzie się wiele. A więc jeżeli nie za granicą, to rzecz jasna i u nas jest wiele cudownych miejsc do spędzenia lata. Wyjazd na obóz letni, czy kolonie letnie, idealnie nadaje się na nagrodę za naukę na koniec szkoły. Dla młodszych dzieciaków znajdziemy moc propozycji, w tym kolonie nad morzem ( chociażby Łeba, Dąbki, Dźwirzyno, Cetniewo, Mrzeżyno, Niechorze, Ustka), kolonie nad jeziorami (Borne Sulinowo,Giby, Janów Lubelski), kolonie w górach (Berezka, Karpacz, Lądek Zdrój, Polańczyk). Wypoczynek może mieć zarówno charakter rekreacyjny jak i określony profil. Tu mam na myśli na przykład obozy żeglarskie , obozy taneczne, obozy jeździeckie, obozy pływackie i mnóstwo innych. Okres wakacji to nie tylko pora na typowe leniuchowanie, lecz także czas, który można spędzić przecież aktywnie. Porozmawiajmy z naszymi dziećmi, może niech one „zdecydują” gdzie chciałyby udać się. Zaś potem pomyślmy o naszym wypoczynku…